- Przestań nawet tak nie mów! Zayn kocha cię. A bez Harrego czy Zayna nie było by ONE DIRECTION. Oni się kochają są dla siebie jak bracia czasem się kłócą ale zaraz będzie wszystko dobrze zobaczysz. - powiedziała Danielle.
- Może i masz rację. Ale ta ich kłótnia wyglądała tak poważnie.
- Przestań oni zawsze tak mają.
- Nie wiem czy wiesz ale ja kiedyś chodziłam z Harrym.
- No co ty ? Naprawdę?
- Tak. Nawet w ciąży byłam.
- Dobra. Opowiadaj wszystko od początku.
- Ok. No więc byłam na imprezie z 4 lata temu z koleżanką i tam poznałam Harrego. Na początku spotykaliśmy się co kilka dni później codzinnie a jeszcze później wyznał mi miłość ja również się w nim zakochałam. Razem zamieszkaliśmy. Wiesz dużo się działo między nami. Rok później zaszłam w ciążę. Miałam dopiero 17 lat więc było mi ciężko. Ale pewnego dnia dostałam pocnych bóli brzucha wtedy Harry zawiózł mnie do szpitala i tam poroniłam.- Wtedy zaczęły po polikach lecieć mi łzy
- O boże to straszne. - mówiła łamiącym się głosem Dan.
- Ale to nie wszystko. Kiedy Harry dowiedział się że no poroniałam. Zostawił mnie. Powiedział że to wszystko prze zemnie. Że mnie nie nawidzi i że mnie nie kocha.
Wtedy się załamałam. Ale po kilku miesiącach siedzenia w czterech ścianach poznałam Jacoba , zakochałam się w nim. Mieliśmy ustaloną datę ślubu i wogóle.
I wtedy pojawił się Zayn. Przespałam się z nim. Później dowiedziałam się że jestem w ciąży. Myślałam że to dziecko Jacoba. Ale po kolorze skóry poznałam że to dziecko Zayna.
- To tak wy się poznaliście. A jak powiedziałaś Zaynowi że Josh to jego dziecko?
- No bo to było rok po urodzeniu Josha. Poszłam z nim na zakupy i tam nas zauważył Zayn. Wtedy podbiegł do mnie a potem do małego. No i mały wygadł się że jego tatuś ma na imie Zayn. No i wtedy Zayn powiedział że mnie kocha i takie tam. A wieczorem już u mnie mieszkał.
- O jakie to słodkie. Ale to co ci zrobił Harry to jest okropne.
- Ale gdy dowiedział się że jestem z Zaynem. Załamał się. No i wtedy pocałował mnie a Zayn to widział i zerwał ze mną. Później chciał mnie odzzyskać ale ja byłam znów z Harrym. Ale później zrozumiałam że kocham Zayna i nie potrafię bez niego żyć. I wróciła do niego.
- Oj kochana to ty wiele przeszłaś w życiu. A pomyśleć że masz dopiero 19 lat i trójkę dzieci z Zaynem Malikiem.
- No czasami zastanawiam się dlaczego on właśnie wybrał mnie przecież na świecie jest dużo piękniejszych dziewczyn i jego fanek.
- Wiesz co Viktoria. Powiem ci coś ale nie możesz tego powiedzieć nikomu. Tylko Zaynowi.
- Ok. Możesz mi ufać.
- Bo ja jestem w ciąży z Liamem.
- Naprawdę.? To z całego serca wam gratuluję.
- Dzięki. Ale pamiętaj nikomu nie mów.
- No ok. Wiesz co masz dopiero 20 lat a jesteś w ciąży z sławnym Liamem Paynem. Kto by pomyślał.!
Po czym obie wybuchłyśmy wielkim śmiechem.
Jeszcze długo rozmawiałam z Danielle później poszłam się przebrać i przyszłam do Zayna.Wziełam go za rękę i zaprowadziałam go do pokoju Harrego.......
Na tym blogu możecie czytać różne opowiadania i imaginy. Zachęcam do czytania.
poniedziałek, 23 września 2013
sobota, 21 września 2013
Rozdział 16
Piosenka : http://www.youtube.com/watch?v=BiOmXeKyrxo
- Najpierw je robi a potem ci je zabieże!
- Wcale jej ich nie zabiore.! Kocham ją i kocham Josha,Darcy i Julię !
Wtedy razem z harrym zobaczyliśmy w drzwich postać Zayna.
- Niekłam! Z każdą robisz tak samo ! Najpier robisz dzieci oświadczasz się i odchodzisz.
- Zayn??? - zapytałam z niedowieżeniem.
- Viktoria nie słuchaj go. On wygaduje bzdury.
O czym ty człowieku do niej mówisz?
- Ja tylko mówię jej prawdę! Ja ją KOCHAM a ty co kurwa! Tylko ci w głowie : seks, sława i pieniądze! Albo później do innej polecisz!
- Ej chłopaki przestancie! Jesteście przyjaciółmi chcecie to zniszczyć? - wtrąciłam się w ich kłótnię!
- Viktoria my już nie jesteśmy przyjaciółmi.
- Co???
Co???
COOO??
Przezemnie się już nie przyjaźnicie? COOO?
- Viktoria to nie przez ciebie!
- Jak nie przezemnie ? Gdybym nie przyjechała to Londynu i gdybyś mnie nie pozanł nadal byście się przyjaźnili!
- Nawet tak nie mów!
- Ale co tak nie jest ? Wciąż kłocicie się tylko prze zemnie!
Po czym wybiegłam z pokoju i trzasnęłam głośno drzwiami. I pobiegłam do pokoju który należał do mnie i Zayna.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam sobie przypominać jak to poznałam Zayna. Po chwili w drzwich ujżałam Danielle.
- Hej. Może chcesz pogadać ? - zapytała.
- Nie. Nie chce cię w to mieszać.
- Ale napewno?
Po tych słowach Dan, zrobiłam na buzi malutką "podkówkę" i zaczęłam płakać.
Dan podeszła do mnie i mnie przytuliła.
- Spokojnie jesteśmy przyjaciółkami możesz wszystko mi opowiedzieć.
- No ok. No bo widzisz Zayn i Harry cały czas się kłócą. Ale to wszystko przezemnie gdybym nie poznała Zayna to Harry by się we mnie nie zakochał nie doszło by do porwania. I przede wszystkim Harry i Zayn nadal się by przyjaźnili.
- Przestań nawet tak nie mów! Zayn kocha cię. A bez Harrego czy Zayna nie było by ONE DIRECTION. Oni si kochają sa dla siebie jak bracia.....
------------------------------------------------------------------------------
next : 23.09.2013r.
------------------------------------------------------------------------------
Komentujcie. A no właśnie Mr. Styles pojawisz się dopiero w 21 rozdziale ;D
- Najpierw je robi a potem ci je zabieże!
- Wcale jej ich nie zabiore.! Kocham ją i kocham Josha,Darcy i Julię !
Wtedy razem z harrym zobaczyliśmy w drzwich postać Zayna.
- Niekłam! Z każdą robisz tak samo ! Najpier robisz dzieci oświadczasz się i odchodzisz.
- Zayn??? - zapytałam z niedowieżeniem.
- Viktoria nie słuchaj go. On wygaduje bzdury.
O czym ty człowieku do niej mówisz?
- Ja tylko mówię jej prawdę! Ja ją KOCHAM a ty co kurwa! Tylko ci w głowie : seks, sława i pieniądze! Albo później do innej polecisz!
- Ej chłopaki przestancie! Jesteście przyjaciółmi chcecie to zniszczyć? - wtrąciłam się w ich kłótnię!
- Viktoria my już nie jesteśmy przyjaciółmi.
- Co???
Co???
COOO??
Przezemnie się już nie przyjaźnicie? COOO?
- Viktoria to nie przez ciebie!
- Jak nie przezemnie ? Gdybym nie przyjechała to Londynu i gdybyś mnie nie pozanł nadal byście się przyjaźnili!
- Nawet tak nie mów!
- Ale co tak nie jest ? Wciąż kłocicie się tylko prze zemnie!
Po czym wybiegłam z pokoju i trzasnęłam głośno drzwiami. I pobiegłam do pokoju który należał do mnie i Zayna.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam sobie przypominać jak to poznałam Zayna. Po chwili w drzwich ujżałam Danielle.
- Hej. Może chcesz pogadać ? - zapytała.
- Nie. Nie chce cię w to mieszać.
- Ale napewno?
Po tych słowach Dan, zrobiłam na buzi malutką "podkówkę" i zaczęłam płakać.
Dan podeszła do mnie i mnie przytuliła.
- Spokojnie jesteśmy przyjaciółkami możesz wszystko mi opowiedzieć.
- No ok. No bo widzisz Zayn i Harry cały czas się kłócą. Ale to wszystko przezemnie gdybym nie poznała Zayna to Harry by się we mnie nie zakochał nie doszło by do porwania. I przede wszystkim Harry i Zayn nadal się by przyjaźnili.
- Przestań nawet tak nie mów! Zayn kocha cię. A bez Harrego czy Zayna nie było by ONE DIRECTION. Oni si kochają sa dla siebie jak bracia.....
------------------------------------------------------------------------------
next : 23.09.2013r.
------------------------------------------------------------------------------
Komentujcie. A no właśnie Mr. Styles pojawisz się dopiero w 21 rozdziale ;D
czwartek, 19 września 2013
Rozdział 15
Piosenka : Little Things
- Kocham cię.!
Zayn jeszcze kilka godzin siedział ze mną a potem szczęśliwy poszedł do domu.
Kilka dni później wyszła ze szpitala. Zayn przyjechał po mnie samochodem i pojechaliśmy do domu. Na miejscu czekali : Liam ,Louis,Niall, dan, El i zasmucony Harry.
Wszyscy z radością podbiegli do mełej Darcy i Julii. Tylko Harry uwiesił mi się na szyi jak małe dziecko. Ja z radością go również go przytuliłam.
- Ej Viktoria jak się czujesz? - zaczął Hazz.
- A dobrze. A gdzie Josh ?
- Śpi. Dan właśnie przed chwilą go położyła.
- Ja nie wiem jak ja mam wam dziękować. Nie czuje się na siłach wogóle.
- Jesteś niesamowita. Ty nas uratowałaś. To ty zastrzeliłaś tych gnoi. Uratowałaś umierającego Harrego. To wszystko dzięki tobie. Kocham Cię! - powiedział Zayn.
- Zayn ja też cię kocham.
Po czym nasze usta złączyły się w pocałunku.
- No właśnie mamy dla was nowinę. - zaczął Zayn.
- Jaką ? - krzyknął Lou.
- Ja i Viktoria zaręczyliśmy się.
- Będzie ślub i wesele! - zaczął śpiewać Louis.
Harry z łzami w oczach pobiegł szybko na górę. Wszyscy tak byli zajęci Julią i Darcy że nie zwrócili uwagi kiedy pobiegłam z Harrym.
Wiedziałam gdzie jest Harry. Zawsze siedział w tym pokoju kiedy był smutny.
Weszłam i tam siedział zapłakany on.
- Ej. Słońce co się stało.? - zapytałam i usiadłam koło niego.
- Jeszcze się pytasz co się stało? Nawet nie pomyślałaś jak ja się będę z tym czuł.!
- Ale o co ci chodzi.!
- Po co on ci robi te dzieci? Po co za niego wychodzisz ? Ty nie wiesz jaki on jest. !
- Harry. Ja kocham Zayna i wiem że on kocha mnie.
- Wcale nie! On cie nie kocha on się tylko tobą bawi.!
- Harry.! Przestań! Mówisz tak bo jesteś zazdrosny!
- On się tobą bawi!
- To po co niby robił mi dzieci ?
- Najpierw je robi a potem ci je zabieże!........
--------------------------------------------------------------
Next : 21.09.2013r.
--------------------------------------------------------------
Komentujcie ;)
wtorek, 17 września 2013
Rozdział 14
Piosenka : Gotta Be You
Wtedy oczy moje i Zayna zaszkliły się najbardziej jak mogły. Zayn szybko mnie przytulił. Oboje zaczęliśmy płakać w swoich ramionach.
- Viktoria ja przepraszam. Nie potafię noramalnie płodzić dzieci.
- Zayn! Przestań! Nawet tak nie mów.!!! To nie jest twoja wina. Robisz wspaniałe dzieci. jesteś wspaniały.
- Nie nie jestem! Gdy bym był to dziecko by teraz żyło !
Wtedy Zayn wybiegł z płaczem z pomieszczenia. Ja upadłam na łóżko i zaczęłam płakać całą noc płakałam dopiero nad ranem zasnęłam.
Później odwiedzili mnie Louis, Niall, Liam, Danielle , Eleanor a nawet Harry.
Niall jako pierwszy do mnie podleciał i mocno przytulił. Ja równiez go przytuliłam. Po chwili Harry A potem reszta chłopaków i dziewczyny.
Mówili do mnie że wszystko będzie dobrze. Ale ja ich po prostu nie słuchałam. Wiedziałam że przez to dziecko Zayn może mnie zostawić. Albo obwiniać się za to. A nie daj boże zrobić coś sobie.
Kilka godzin póżniej "moi goście" poszli sobie. Wtedy w drzwiach ujżałam Zayna.
- Viktoria ja bardzo cię przepraszam że tak wczoraj wybiegłem bez słowa. Kocham Cię!
- Zayn już dobrze musimy sobie jakos poradzić. Mamy teraz dwójkę dzieci. Josha i Darcy.
Wtedy do pokoju wszedł lekarz.
- Przepraszam nie chcę przeszkadzać ale mamy dla państwa dobrą nowinę.
Wtedy pielęgniarka weszła do pokoju z tak jakby wózkiem a w środku znajdowały się dwie dziewczynki.
- Proszę państwa oto Darcy i Julia Malik. - powiedziała pielęgniarka.
- Słucham? - zapytałam ze zdziwieniem.
- Tak udało nam się uratować Julię.
- Ale jak ..........
- Proszę teraz nie zadawać pytań tylko pociękować Bogu.
Zayn bez słowa pocałował mnie.
- A tak właściwie to one nie są jeszcze Malik.
- No właśnie co do twojego nazwiska coś jest w nim nie tak.
- A co takiego ?
- Powinnaś je zmienić na Malik.
Wtedy Zayn z kurtki wyciągnął czerwone pudełeczko. A w nim piękny pirścionek.
- Viktoria. Wyjdziesz za mnie ?
- Zayn. noo.. TAKK!-krzyknęłam.
- Kocham cię.!....
-------------------------------------------
next : 19.09.2013r. .
Komentujcie i dodawajcie opinie jak wam się podobało ;)) Będę bardzo wdzięczna.
niedziela, 15 września 2013
Informacja.
Jak widzieliście przy 13 rozdziale na samym dole dodałam takie coś: next 16,09,2013.
Oznacza to że tego dnia możecie się spodziewać następnego rozdziału, ale plus do tego musi być chociaż jeden komentarz. Piszę to dlatego że morze niektórzy się nie orientują ;)
POZDERKI ; *
Oznacza to że tego dnia możecie się spodziewać następnego rozdziału, ale plus do tego musi być chociaż jeden komentarz. Piszę to dlatego że morze niektórzy się nie orientują ;)
POZDERKI ; *
Rozdział 13
Wtedy poczułam mocny ból w okolicach brzucha i zamdlałam. Obudziłam się w szpitalu. Siedział przy mnie Zayn i Niall a Harry rozmawiał z lekarzem.
Wtedy znowu ten ból wrócił. To tak bolało aż się w kulkę zwinęłam. Lekarz z Harrym szybko do mnie podbiegli. Lekarz krzyknąłtakie słowa : Proszę chirurga na porodówkę.!
- Coo?! - krzyknęłam.
- Tak. Pani rodzi. !
- Aaaaaaaaaa! - krzyczałam z bólu.
* Na porodówce *
- Wszystko jest ok niech pani prze!
Nie denerwowałam się zbyt bardzo bo koło mnie siedział Zayn.
- Aaaaaaaaa! - krzyczałam.
Nagle usłyszałam głośny płacz dziecka.
- Panie Malik proszę przeciąć pępowinę.
- Słucham?-zapytał oburzony Malik.
- Tak proszę.
Wtedy lekarz podał mu nożyczki czy tam coś podobnego.
Widziałam tylko jak Zayn zbliża się do pępka dziecka i w pewnym momencie kiedy był już blisko zemdlał.
- Zayn!
- Spokojnie proszę pani zaraz się nim zajmiemy.
- Dobrze.
- Ale niech pani się teraz nie denerwuje tylko prze! Bo jeszcze ma pani jedno dziecko do urodzenia.
Po chwili znowu osłyszałam głośny płacz dziecka. Ale lekarz zareagował jakoś nerwowo.
- Szybko ratujemy je!
Wtedy uświadomiłam sobie że ono umiera. Jeden lekarz został ze mną a drugi pobiegł z tym dzieckiem gdzieś. Kiedy zaprowadzili mnie już na salę. Zaczęłam płakać. Wtedy podbiegł Zayn.
- Viktoria? Co się stało?
- Co się stało? Zayn nasze dziecko umiera!
- Spokojnie zobaczysz wszystko będzie dobrze.
Wtedy do pomieszczenia wszedł lekarz.
- Bardzo mi przykro. Nie zdołaliśmy uratować dziecka.
Wtedy oczy moje i Zayna zaszkliły się najbardziej jak mogły......
---------------------------------------
next : 17,09,2013
Wtedy znowu ten ból wrócił. To tak bolało aż się w kulkę zwinęłam. Lekarz z Harrym szybko do mnie podbiegli. Lekarz krzyknąłtakie słowa : Proszę chirurga na porodówkę.!
- Coo?! - krzyknęłam.
- Tak. Pani rodzi. !
- Aaaaaaaaaa! - krzyczałam z bólu.
* Na porodówce *
- Wszystko jest ok niech pani prze!
Nie denerwowałam się zbyt bardzo bo koło mnie siedział Zayn.
- Aaaaaaaaa! - krzyczałam.
Nagle usłyszałam głośny płacz dziecka.
- Panie Malik proszę przeciąć pępowinę.
- Słucham?-zapytał oburzony Malik.
- Tak proszę.
Wtedy lekarz podał mu nożyczki czy tam coś podobnego.
Widziałam tylko jak Zayn zbliża się do pępka dziecka i w pewnym momencie kiedy był już blisko zemdlał.
- Zayn!
- Spokojnie proszę pani zaraz się nim zajmiemy.
- Dobrze.
- Ale niech pani się teraz nie denerwuje tylko prze! Bo jeszcze ma pani jedno dziecko do urodzenia.
Po chwili znowu osłyszałam głośny płacz dziecka. Ale lekarz zareagował jakoś nerwowo.
- Szybko ratujemy je!
Wtedy uświadomiłam sobie że ono umiera. Jeden lekarz został ze mną a drugi pobiegł z tym dzieckiem gdzieś. Kiedy zaprowadzili mnie już na salę. Zaczęłam płakać. Wtedy podbiegł Zayn.
- Viktoria? Co się stało?
- Co się stało? Zayn nasze dziecko umiera!
- Spokojnie zobaczysz wszystko będzie dobrze.
Wtedy do pomieszczenia wszedł lekarz.
- Bardzo mi przykro. Nie zdołaliśmy uratować dziecka.
Wtedy oczy moje i Zayna zaszkliły się najbardziej jak mogły......
---------------------------------------
next : 17,09,2013
sobota, 14 września 2013
Rozdział 12
- Kocham Cię.
Poprostu mnie zamurowało.
- Emm. Niall ?
- Wiem. Viktoria przepraszam.
- Niall nie szkodzi. Ale trochę mnie zdzwiło no że wieszz...
- Tak wiem. Nie przejmój się mną. Bądź szczęśliwa z Zaynem.
- Nie Niall. Ja nie mogę cię tak zostawić. Kocham Zayna.Ale musisz to zrozumieć. Pomyśl gdy bym była teraz z tobą w ciąży i bym była z tobą a Zayn w tej chwilii powiedział mi że mnie kocha i że chce ze mną być. Co bym miała mu powiedzieć?
- No ja nie wiem.
- Właśnie Niall. Napewno znajdziesz sobie ładniejszą i mądrzejszą dziewczynę ode mnie.
- Chciałbym. Ale nie ma takiej.
- Przestań. Niall.
Jeszcze długo romawialiśmy. Później poszłam do Zayn.
- Zayn. Jeszcze trochę wytrzymaj ja nas z tąd wyciągnę.
- Viktoria napewno dasz radę. ?
- Uwież we mnie.
- Wieżę!
Wtedy do sali weszli ci potężni mężczyźni.
- To jak się trzymają nasze cztery sikoreczki.?
- Zamknij się! - krzyknęłam.
- Co ty powiedziałaś?
- Dobrze słyszałeś. - w tym momencie nie bałam się już niczego i nikogo.
Po tych słowach facet podszedł do mnie i uderzył mnie z całej siły w twarz.
- Viktoria. Nieeee! - krzyknął Harry. Co mnie zdziwiło że tak głośno.
Wtedy ja się ocknęłam i wstałam na równe nogi. W pewnym momecie pomyślałam sobie: ,, Tak to najlepszy moment"
Wtedy wyciągnęłam z pod sukienki pistolet i wycelowałam w mężczyznę.
- Dosyć tego. Nie będziesz tak kurwa ludzi traktował!
- Eeej! Dziewczynko spokojnie możemy się jakoś dogadać.!
- Zamknij ryj! Pedale jebany ! - nigdy nie przeklinałam, ale teraz nie miałam wyboru.
Chłopacy na mnie patzryli ze zdzwieniem.
Ja nic nie mówiąc zastrzeliłam jednego a później drugiego.
- Zayn kochanie! Jesteśmy wolni! Harry Skarbie! Niall Słońce jesteśmy wolni!!!- krzyczałam z radości!
- Viktoria jesteś naszą bohaterką.!- krzyknął Zayn a Niall mnie mocno przytulił
Wtedy poczułam mocny ból w okolicach brzucha i ...........
Poprostu mnie zamurowało.
- Emm. Niall ?
- Wiem. Viktoria przepraszam.
- Niall nie szkodzi. Ale trochę mnie zdzwiło no że wieszz...
- Tak wiem. Nie przejmój się mną. Bądź szczęśliwa z Zaynem.
- Nie Niall. Ja nie mogę cię tak zostawić. Kocham Zayna.Ale musisz to zrozumieć. Pomyśl gdy bym była teraz z tobą w ciąży i bym była z tobą a Zayn w tej chwilii powiedział mi że mnie kocha i że chce ze mną być. Co bym miała mu powiedzieć?
- No ja nie wiem.
- Właśnie Niall. Napewno znajdziesz sobie ładniejszą i mądrzejszą dziewczynę ode mnie.
- Chciałbym. Ale nie ma takiej.
- Przestań. Niall.
Jeszcze długo romawialiśmy. Później poszłam do Zayn.
- Zayn. Jeszcze trochę wytrzymaj ja nas z tąd wyciągnę.
- Viktoria napewno dasz radę. ?
- Uwież we mnie.
- Wieżę!
Wtedy do sali weszli ci potężni mężczyźni.
- To jak się trzymają nasze cztery sikoreczki.?
- Zamknij się! - krzyknęłam.
- Co ty powiedziałaś?
- Dobrze słyszałeś. - w tym momencie nie bałam się już niczego i nikogo.
Po tych słowach facet podszedł do mnie i uderzył mnie z całej siły w twarz.
- Viktoria. Nieeee! - krzyknął Harry. Co mnie zdziwiło że tak głośno.
Wtedy ja się ocknęłam i wstałam na równe nogi. W pewnym momecie pomyślałam sobie: ,, Tak to najlepszy moment"
Wtedy wyciągnęłam z pod sukienki pistolet i wycelowałam w mężczyznę.
- Dosyć tego. Nie będziesz tak kurwa ludzi traktował!
- Eeej! Dziewczynko spokojnie możemy się jakoś dogadać.!
- Zamknij ryj! Pedale jebany ! - nigdy nie przeklinałam, ale teraz nie miałam wyboru.
Chłopacy na mnie patzryli ze zdzwieniem.
Ja nic nie mówiąc zastrzeliłam jednego a później drugiego.
- Zayn kochanie! Jesteśmy wolni! Harry Skarbie! Niall Słońce jesteśmy wolni!!!- krzyczałam z radości!
- Viktoria jesteś naszą bohaterką.!- krzyknął Zayn a Niall mnie mocno przytulił
Wtedy poczułam mocny ból w okolicach brzucha i ...........
środa, 4 września 2013
Rozdział 11
Po czym go pocałowałam.
- Viktoria wieżę w ciebie.
Kocham Cię.!
- Ja ciebie też kocham Zayn.
Później poszłam do Harrego. Usiadłam mu na kolanach i zaczęłam z nim rozmowę.
- Harry jak się trzymasz.? - zapytałam.
On mnie objął ręką w talii.
- Viktoria. Ja ja nie wiem. Jest mi bardzo ciężko. - ledwo co wydusił z siebie te słowa.
- Przestań Harry. Wieżę w ciebie. Ja wiem że ty dasz radę.
- Viktoria?
- Tak. ?
- Kocham Cię.
- Harry. Wiem o tym.
Długo rozmawiałam z Harry, a w pewnym momencie zasnęłam z Harrym.
Następnego dnia rankiem poszłam poszłam porozmawiać z Niallem. Niall z nich wszystkich był najsilniejszy. Najbardziej trzymał się na siłach. Nie wiem jak ja mam mu dziękować. Pomaga mi uratować Zayna i Harrego.
- Niall z tobą wszystko w porządku.
- Tak Viktoria o mnie się nie martw. Daję radę.
Ale wydawało mi się że coś jest nie tak siedział smutny w jednym z kątów tego okropnego miejsca.
- Niall. Ja widzę że coś jest nie tak.
Po czym usiadłam koło niego i zaczęłam z nim rozmawiać.
- Nie. Wszystko jest ok.
Po czym zauważyłam w jego oczach łzy.
- Niall. Powiedz mi...
- No ok. Bo ja się chyba zakochałem...
- Ooo naprawdę.?
- Tak.
- Ale dlaczego ty jesteś taki smutny.? Powinieneś się cieszyć. To wspaniale jest się zakochać. I być szczęśliwym. Powiedz jej to.
- No ale ona ma już chłopaka. I to jest dziewczyna mojego najlepszego kumpla.
- To co powiedz jej to. A chodzi El czy Dan ?
- A ty jak byś zareagowała gdy byś była na jej miejscu i bym ci powiedział że cię kocham.?
- Napewno nie oparła bym się takiemu przystojnemu słodziakowi jak ty...
Po czym zaczęliśmy się śmiać.
- Niall powiedz jej to powinna wiedzieć.
- Tak myślisz?
- Tak.
- Viktoria?
- Tak?
- Kocham Cię!
...........
- Viktoria wieżę w ciebie.
Kocham Cię.!
- Ja ciebie też kocham Zayn.
Później poszłam do Harrego. Usiadłam mu na kolanach i zaczęłam z nim rozmowę.
- Harry jak się trzymasz.? - zapytałam.
On mnie objął ręką w talii.
- Viktoria. Ja ja nie wiem. Jest mi bardzo ciężko. - ledwo co wydusił z siebie te słowa.
- Przestań Harry. Wieżę w ciebie. Ja wiem że ty dasz radę.
- Viktoria?
- Tak. ?
- Kocham Cię.
- Harry. Wiem o tym.
Długo rozmawiałam z Harry, a w pewnym momencie zasnęłam z Harrym.
Następnego dnia rankiem poszłam poszłam porozmawiać z Niallem. Niall z nich wszystkich był najsilniejszy. Najbardziej trzymał się na siłach. Nie wiem jak ja mam mu dziękować. Pomaga mi uratować Zayna i Harrego.
- Niall z tobą wszystko w porządku.
- Tak Viktoria o mnie się nie martw. Daję radę.
Ale wydawało mi się że coś jest nie tak siedział smutny w jednym z kątów tego okropnego miejsca.
- Niall. Ja widzę że coś jest nie tak.
Po czym usiadłam koło niego i zaczęłam z nim rozmawiać.
- Nie. Wszystko jest ok.
Po czym zauważyłam w jego oczach łzy.
- Niall. Powiedz mi...
- No ok. Bo ja się chyba zakochałem...
- Ooo naprawdę.?
- Tak.
- Ale dlaczego ty jesteś taki smutny.? Powinieneś się cieszyć. To wspaniale jest się zakochać. I być szczęśliwym. Powiedz jej to.
- No ale ona ma już chłopaka. I to jest dziewczyna mojego najlepszego kumpla.
- To co powiedz jej to. A chodzi El czy Dan ?
- A ty jak byś zareagowała gdy byś była na jej miejscu i bym ci powiedział że cię kocham.?
- Napewno nie oparła bym się takiemu przystojnemu słodziakowi jak ty...
Po czym zaczęliśmy się śmiać.
- Niall powiedz jej to powinna wiedzieć.
- Tak myślisz?
- Tak.
- Viktoria?
- Tak?
- Kocham Cię!
...........
Subskrybuj:
Posty (Atom)