środa, 30 października 2013

Imagine z Niallem cz.2

- Hej. Jestem [T.I.].
- Może napijesz się czegoś?
- Chętnie.
- To co tutaj robisz? - pytał Niall.
- A przyszłam z przyjaciółką. - odpowiedziałam.
- Ładnie wyglądasz.
- Dziękuję.
Długo rozmawiałam z Niallem. Mieliśmy dużo ze sobą wspólnego. Nawet trochę ci się podobał.
- Może zatańczymy? - zaproponował Niall.
- Ok. Chodźmy.
Po 2 godzinach poszłam usiąść bo już nie wytrzymywałam z przemęczenia. Po chwili dołączył do mnie Niall.
- Słuchaj, dała byś mi swój numer telefonu?
- Oczywiście. Poczekaj.
Wyjęłaś z torebki kartę i długopis. Po czym napisałaś na niej swój numer telefonu.
- Proszę. - podałaś Niall'owi karteczkę.
- Na pewno zadzwonię. Impreza już się kończy może cię odprowadzę?
- Ok. Chodźmy.
Po wyjściu z klubu Niall stanął obok mnie a za nim zauważyłam czterech chłopców którzy uważnie nam się przyglądali i coś do siebie szeptali.
W pewnym momencie Niall spojrzał mi głęboko w oczy i pocałował. To nie był taki zwykły pocałunek. On był taki długi i namiętny. Po chwili Niall zaczął do mnie mówić.
- Przepraszam [T.I.] ja nie chcia...
Przerwałam mu i go pocałowałam . On odwzajemnił pocałunek.
W oddali słyszałam tych samych chłopców co przed chwilą.
- UuUuUuU . Niall ma dziewczynę.
Niall szybko się odwrócił i spojrzał na nich zabójczym wzrokiem.
- [T.I.] słuchaj zawsze nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia. Ale stało się. Zakochałem się w tobie. I jeszcze raz przepraszam że cię pocałowałem.
- Niall. Wiesz ja też się zakochałam w tobie. I nie masz za co przepraszać bo ... bo to było słodkie.
- A więc chcesz zostać moją dziewczyną?
- Niall to się dzieje trochę za szybko.
- Rozumiem.
Widziałam jak chłopak zrobił się lekko czerwony i zaczął odchodzić. Ale ja wtedy krzyknęłam.
 -Żartowałam. Pewnie że chcę. Kocham Cię.!
Niall cię lekko podniósł i pocałował.
- Chodź odprowadzę Cię. Przy okazji zobaczę gdzie mieszkasz.
Szliście powoli za ręce. Mijaliśmy ten piękny park kiedy jeszcze sześć godzin temu szłaś tutaj z [I.T.P.] jako singielka.
Gdy wreszcie dotarliście do twojego domu. Znowu był ten moment kiedy Niall spojrzał ci głęboko w oczy i czule pocałował.
- Więc widzimy się jutro.
- Nie. No chodź do mnie.
- No skoro nalegasz.
Wpuściłaś Nialla do domu i zaczęłaś go całować.
On domyślił się o co ci chodzi. Wzięłaś go za rękę i poszłaś z nim do sypialni.
No i stało się. Znając się jeden dzień. Zaczęliście ze sobą chodzić i zrobiliście to.
Rano obudziłaś się wtulona w Nialla.Wstałaś nie budząc go. Ubrałaś przewiewną bluzkę, krótkie jasne spodenki i różowe vansy.
Zeszłaś na dół. I chciałaś zrobić śniadanie. Słyszałaś Nialla schodzącego po schodach.
- Cholera! - krzyknęłaś.
- Co się stało.?- podszedł do ciebie Niall i lekko musnął twoje usta.
- Nie ma nic do jedzenia.
- To chodźmy. Kupimy coś.
- Ok . To idź się ubrać i pójdziemy.
Idąc parkiem. Niall na chwilę stanął i mnie pocałował.
- Hej Niall. Kopę lat! O widzę że sobie dziewczynę znalazłeś.
Bardzo dobrze znałaś ten głos. Ale bałaś się odwrócić.
- Hej John.! Przedstawiam C...
- Niall. Skarbie my się znamy . I to bardzo dobrze.- powiedziałam do Nialla.
- Tak a o skąd ?
- My ze sobą byliśmy kiedyś.
- Aha.
- No i to tak nie dawno bo prawie dwa tygodnie temu zerwałaś ze mną.
- Miałam powód.
- Dla czego [T.I.] ty mi to robisz?-zapytał John.
- Co ci robię?
- No chodzisz z Niallem?
- Bo go kocham i wiem że on też mnie kocha. Dobra Niall chodźmy bo nie chce mi się rozmawiać z tym idiotą.
- Ok skarbie chodźmy.
- A tak wogóle to dlaczego zerwaliście?
- Opowiem ci wszystko w domu.
 Nareszcie mamy to z głowy. Zrobiliśmy te cholerne zakupy. I kierowaliśmy się do domu.
- To opowiesz mi dlaczego zerwaliście?
- No okej. Rozpakuj tylko zakupy.
- Ok.
Po 10 minutach zeszłam na dół ogarnięta.
- No to dalej opowiadaj.
- No bo szłam do niego i weszłam do jego pokoju i on se tam spał z jakąś dziewczyną. Zdradził mnie. Ale to już nie ma znaczenia. Kocham Ciebie i tylko to się liczy.
- Ja też cię kocham .
Później oglądaliśmy jakiś film. Był bardzo śmieszny.
Zbliżał się wieczór poszłam do łazienki.

sobota, 19 października 2013

Imagin z Niallem cz.1

Właśnie szykowałaś się do swojego chłopaka John'a. Ubrałaś białe spodnie, miętowe lity do tego jasno jeansową koszulę. Pomalowałaś rzęsy tuszem, eye-linerem i zielonym cieniem do oczu. Twój kolor skóry był mulaty więc idealnie zielony cień pasował do twoich zielonych oczu. Musnęłaś lekko różowym błyszczykiem twoje usta i wyprostowałaś twoje długie bląd włosy.
- No może być. - powiedziałaś do siebie stojąc przed lustrem.
Poszłaś w kierunku drzwi , zdjęłaś z wieszaka twój czarny płaszcz i biały szalik i wyszłaś.
Szłaś pięknymi ulicami parku w Londynie.
*10 minut później*
Byłaś już pod domem twojego chłopaka , wiedziałaś gdzie chowa klucz. Był zawsze pod wycieraczką . Twój chłopak nie wiedział że dzisiaj do niego przyjdziesz, chciałaś mu zrobić niespodziankę.
Wchodzą po ciuchu do jego domu zauważyłaś czerwone szpilki. Co bardzo cię to zdziwiło. Nareszcie dotarłaś do drzwi pokoju John'a.
Gdy weszłaś zobaczyłaś jak on śpi z jakąś dziewczyną.
- A co tu do cholery się dzieje? - z nerwów zaczęłam krzyczeć.!
- [T.I.] ale to nie jest tak jak myślisz.
- Co ty możesz wiedzieć co ja myślę?
- Zaraz ci wszystko wytłumaczę.
- Nie.! - przerwałam mu.
 Z nami koniec.- powiedziałam.
- Ale [T.I.] .
- Nie . Nie ma [T.I.]
Wybiegłaś z domu i łzy momentalnie zaczęły mi spływać po polikach. Gdy dotarłaś do domu rzuciłaś się na swoje łóżko i zaczęłaś gorzko płakać. Gdy spojrzałaś na telefon zobaczyłaś:
19 nieodebranych połączeń od : John .
- Mam cie w dupie! - krzyczałaś na cały dom .
John cały czas się do ciebie dobijał . W końcu odebrałaś .
- Czego chcesz.?
- Słuchaj mnie [T.I.] ja cię przepraszam. Nie chciałem. Wybaczysz mi ?
- Wiesz co? Śmieszny jesteś. W dupie mam twoje przeprosiny. Nie chciałeś ale zrobiłeś. Powiedziałam z nami koniec i zdania nie zmienię.! - po czym się rozłączyłaś.
Znowu zaczęłaś płakać. Nawet nie wiesz kiedy zasnęłaś.
Rano gdy wstałaś ktoś pukał do drzwi . Poszłaś otworzyć. Zobaczyłaś tam Johna.
- Czego tu chcesz.? Jeszcze nie zrozumiałeś żee.....
John przerwał ci . I pocałował cie.
Ty tylko go odepchnęłaś.I go uderzyłaś.
- Jak możesz? Wyjdź !
Po czym wyrzuciłaś go z domu.
Później przyszła do ciebie najlepsza przyjaciółka.
- Hej [T.I.] patrz ... O boże co się stało.
- Zerwałam z John' em.
- Dlaczego?
- Usiądź wszystko ci opowiem.
- Ok.
- No bo on ... on mnie zdradził.! Poszłam do niego wczoraj do domu z samego rana i weszłam do jego pokoju i on sobie spał tam z jakąś lalunią.
- Co za cham !
- No. - znowu zaczęłam płakać.
- Zapomnij o tym frajerze. On nie był ciebie wart ! - powiedziała do mnie [I.T.P]
 Chodź może pójdziemy na spacer.
- Nie nie mam ochoty.
- No to może obejrzymy jakiś film?
- No ok. To poszukaj coś. A ja pójdę się trochę ogarnąć.
- Ok.
Poszłam wzięłam prysznic i się przebrałam. Założyłam szorty i przewiewną bluzkę. Wyprostowałam włosy i poprawiłam makijaż. Po 10 minutach zeszłam na dół.
Oglądaliśmy dziewięć miesięcy. Dużo się naśmialiśmy z [I.T.P.]. Nawet zapomniałam o John'ie.
- Słuchaj [T.I.] za tydzień jest impreza . Może pójdziesz.
- Nie. A z resztą czemu nie.
- No to super. W piątek o 20.00 przyjdę po ciebie. Ok?
- Spoko.
Minęły 4 dni od twojego rozstania z John'em. Nadal dużo przeżywałaś , ale próbowałaś zapomnieć o John'ie.
Nadszedł dzień imprezy. Założyłam krótką niebieską sukienkę, czarne szpilki i bransoletkę. Wyprostowałam włosy. Pomalowałam oczy tuszem i eye - linerem. I takie tam różne rzeczy.
Dochodziła 19.56 i usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam szybko otworzyć.
- Łał . - powiedziałam [I.T.P.]
- No weź nie przesadzaj ! To ty ładnie wyglądasz.
- Nie prawda.!
- Prawda.
- Ok. To możemy już iść?
- Tak chodźmy.
  Założyłam na siebie krótką kurtkę z skóry i wyszliśmy.
Gdy weszliśmy do budynku gdzie odbywała się impreza aż byłam pod wrażeniem. Była taka ogromna.
Świetnie się bawiłam . Ten czas tak szybko leciał.
Spojrzałam na telefon by zobaczyć która godzina . Dochodziła 23.00.
W pewnym momencie podszedł do mnie śliczny chłopak o bląd włosach i pięknych jasno niebieskich oczach.
- Cześć. Jestem Niall.
- Hej. Jestem [T.I.].
----------------------------------------------------------------
Hej. dodałam imagina który będzie podzielony na 3 części.

                                           CZYTASZ=KOMENTUJESZ           

Rozdział 21

Po czym mama wzieła Darcy, Julię i Josha do pokoju w którym leżał chory ojciec. Jak weszłam tam to o mało co nie zemlałam. Leżał w nim maskarycznie chory ojciec. W pewnym pomemcie oczy mi zaszkliły i przytuliłam się do Zayna.
- Co się satało kochanie?
- Noo spójż na ojca.
- Uspokój się wszystko bezie dobrze.
Po czym złożyłam Zaynowi pocałunek.
- Witaj córcia.
- Cześć tato.
Po czym mocno go przytuliałam.
- To co nie przedstawisz mi zięcia i wnuków?
- Tato to jest mój mąż Zayn.
- Miło cię poznać Zayn.
- Mi również miło pana pozanać.
- Weź jaki pan.!
- Przepraszam TATO.
- A to są Julia, Darcy i Josh . Twoje wnuki. - wtrąciłam się.
- Słodkie są bardzo. A one co takie podobe ?
- Tato to są bliźniaczki.
Wieczorem wraz z rodzicami zjedliśmy pyszną kolację przygotowaną przez mamę.
Następnego dnia przypomniałam sobie że tutaj mieszkają moje przyjaciółki Julia, Vanessa i Martha.Wszystkie trzy w 50 % są brytyjkami dlatego takie imiona. Postanowiałam ich z Zaynem odwiedzić. Uszykowani wyszliśmy z domu. Mama została dzisiaj z dziećmi.
Stanęłam przed drzwiami domu w którym mieszkają i zapukałam.
Otworzyłam mi Vanessa.
- O boże. Viktoria ?
- Tak.
- Jezu jak ja cie dawno nie widziałam. Jaka ty ładna jesteś!
- Przestań.
- Chodź wejdź.
- Chodź słońce.- powiedziałam do Zayna.
- O boże to Zayn. Zayn Malik z One Direction . AAAAAAAAAAAAAa! - zaczęła się wydzierać na cały dom.
- Tak to ten Zayn.
- A co wy tutaj razem ?
- Vanessa to przejdę do żeczy. Przedstawiam Ci mojego męża Zayna.
- Co? Męża ???
- Tak.
- Jak szczęściara. Martha, Julia chodźcie tutaj! Szybko nie uwieżycie kto przyjechał.
- Już idziemy. Co chcesz anioła nam pokazać czy co ?
- No tak jak by.
W końcu dziewczyny mnie i Zayna zobaczyły.
- Viktoria. !!
Po czym oby dwie się do mnie przytuliły.
- Aaaa dziewczyny! Niech wam przedstwai męża.!
- Dziewczyny to mój mąż Zayn. Tak ten z One Direction.
- Aaaaaaaaaaa!
- Dziewczyny przestancie krzyczeć przecież jestem zwykłym człowiekiem. - powiedział do nich Zayn....
----------------------------------------------------------------------------------------
Jest 21 rozdział. 
         CZYTASZ=KOMENTUJESZ

sobota, 12 października 2013

Rozdział 20

Piosenka : Impossible

 Gdy weszliśmy do środka ujżeliśmy pięknie ustrojoną wielką salę.
Wesele było codowne. Tylko szkoda że moich rodziców nie było. Mama musiała opiekować się chorym ojcem w Polsce. Ale Zaynem obiecaliśmy że odwiedzimy ich po ślubie. Mamie jeszcze nie przedstawiłam Zayna i nie wie że ma już wnuki.
* 2 dni po ślubie *
- Zayn jesteś już gotowy.? Zaraz spóźnimy się na samolot.
- Poczekaj chwilę muszę włosy ułożyć.!
- Dobra. To ja w tym czasie ubiorę maluchy.
- Ok!
Ja ubierałam dzieci a gotowy już Zayn zszedł na dół.
- Mmm. A ty co taki odglancowany?
- No wiesz dzisiaj poznam moich teści.
- To musiałeś tak się wystroić ?
- No a jak.
Uszykowani pojechaliśmy na lotnisko. Tam wsiedliśmy do samolotu który leciał do Polski.
Kiedy wylądowaliśmy i wyszliśmy z samolotu. Na lotnisku było tysiące fanek. Dodatkowe pół godziny Zayn spędził na rozdawaniu autografów i robieniu sobie zdjęć z fankami.
Na końcu wsiedliśmy do taksówki która podwiozła nas pod mój dom w Polsce. Stanęłam przed nimi i przypomniałam sobie kiedy zawsze tędy przechodziłam z przyjaciółkami i miałam 16 lat. A teraz mam wspaniałego męża i trójkę dzieci. W końcu się odwarzyłam i zapukałam do nich.
Otworzyła mama.
- Cześć córcia!
- Cześć mamuś!
- Jezu ale ty wyrosłaś.
- No troszkę. Mam przedztawaim ci mojego męża Zayna.
- Miło mi cię pozanć Zięciu.
- Miło mi panią poznać.
- Przestań! Mów mi mamo.
- Ok. MAMO.
- A no tak mamuś mamy dla ciebie niespodziankę.! - wtrąciłam się.
- A jaką.?
- To są twoje wnuki. Darcy, Julia i Josh.
- Co ?
- Przepraszam że ci nie powiedziałam.
- Ja mam wnuki?
- Tak.
- [ Imie twojego taty ] my mam wnuki. - krzyczałam mama.
- Co ??
- Mamy wnuki.!
- Naprawdę ?
- Tak. Zaraz ci pokażę jakie słodkie.
Po czym mama wzieła Darcy, Julię i Josha do pokoju w którym leżał chory ojciec......
----------------------------------------------------------------------------
No hejka. Jest nowy rozdział mam nadzieję że się będzie podobać :) Komentujcie :)
Naxt : 19.10.2013r.

sobota, 5 października 2013

Rozdział 19

W końcu wyszłam z pokoju w towarzystwie dziewczyn i zobaczyłam Zayna. Był taki śliczny. Ten jego garnitur i śliczne włoski postawione na żel.
- To jak. Czy moja przyszła żona jest już gotowa.?
Po czym mnie pocałował.
- Tak gotowa. A czy mój przyszły mąż jest już gotowy?
- Oczywiście panno Cole.
Po czym chwycił moją rękę i wyszedł na zewnątrz. Przed domem były tysiące fanek. podchodziły do nas po kolei i gratulowali. W końcu weszliśmy do limuzyny. Siedzieli z nami jeszcze Harry i Danielle  Byli naszymi świadkami. Kiedy dotarliśmy na miejsce.
Tam odbył się nasz ślub.
- Jest 14 lutego 2013r. Zabraliśmy się tu bo Viktoria Cole i Zayn Malik są gotowi zawrzeć związek małżeński.
- Ja Viktoria
- Ja Viktoria - powtarzałam.
- Biorę Zaynie ciebie za męża
- Biorę Zaynie ciebie za męża
- I ślubuję Ci
- I ślubuję Ci
- miłość
- miłość
- wierność
- wierność
- i uczciwość małżeńską
- i uczciwość małżeńską
- Ja Zayn
- Ja Zayn - teraz powtarzał Zayn
- Biorę ciebie Viktorio za żonę
- Biorę ciebie Viktorio za żonę
- I ślubuję ci
- I ślubuję ci
- miłość
- miłość
- wierność
- wierność
- i uczciwość małżeńską
- i uczciwość małżeńską
- Załużcie proszę obrączki.
Gdy z Zaynem założyliśmy obrączki ogłosili nas uroczyście mężem i żoną.
- Na znak małżeństa możecie się pocałować.
Po czym moje i Zayna usta złączyły się w pocałunku.
Później pojechaliśmy na miejsce gdzie miało się odbyć nasze wesele. Gdy weszliśmy do środka ujżeliśmy pięknie ustrojoną wielką salę....
-----------------------------------------------------------------------------------------
Informuję was że ten rozdział jest napisany przez moją młodszą koleżankę którą zaraziłam One Direction Infection.:D Jeszcze nie ma swojego bloga i dlatego pozwoliłam jej napisać jeden rozdział. Mam nadzieje że się spodoba ;D
-----------------------------------------------
next; 12.10.2013r

czwartek, 3 października 2013

Rozdział 18


Piosenka : Never Say Never



 Wziełam go za rękę i zaprowadziałam go do pokoju Harrego.
- Po co mnie tam prowadzisz.?- zapytał Zayn.
- Zobaczysz. I nie marudź.
* W pokoju Harrego. *
- Hej. Viktoria. Po co on tutaj ?
- Harry przestań.
- Wychodzę.!
- Nie Zayn nigdzie nie idziesz! Macie się pogodzić i to w tej chwilii. Nie możecie się kłócić o mnie. Harry musisz zrozumieć że my z Zaynem się kochamy. I nic tego nie zmieni.
- Ale ja rozumiem. Tylko moja miłość do ciebie jest większa niż Zayna.
- Harry przestań. macie się pogodzić w tej chwilii.
- No może i masz rację.
- Nooo.
- Przepraszam Zayn.
- Ja tez cie przepraszam Harry.
Po czym oboje się rozpłakali i przytulili.
- No i  tak to powinno wyglądać.
Później z Zaynem poszliśmy się położyć. Louis był tak zajęty Darcy i Julią że zasnął z nimi na kanapie.
Wyglądali tak słodko.
Wtuleni w siebie zaczęliśmy rozmawiać.
- Zayn wiesz muszę ci coś powiedzieć.
- No gadaj.
- Bo dzisiaj rozamawiałam z Dan i ona jest w ciąży.
- No nie gadaj.
- No mówię ci.
- No to nie tylko ja w zespole będę tatusiem.
- No.
- No ale się nie wygadaj.
- No ok.
* Kilka miesięcy później*
Dziś nadszedł najpiękniejszy dzień w moim życiu. Jak to mówi Louis: Ślub Viktori Cole i Zayna Malika.
Od rana Dan i El pomagały mi w przygotowaniach do ślubu.Były ślicznie ubrane Danielle miała czerwoną suknię i szpilki, a Elka niebieską sukienkę i czarne szpilki. Ja miałam piękną suknię i bardzo długi welon a do tego bolerko. Cudowne buty. A fryzura jeszcze piękniejsza. Dan jako makijażystka wymalowała mnie. I pomalowała paznokcie. Wyglądałam naprawde pięknie. Niall, Hazz, Liam i Lou pomagali Zaynowi. W końcu wyszłam z pokoju w towarzystwie dziewczyn i zobaczyłam ......

------------------------------------------
next : 05.10.2013r.